środa, 12 marca 2014

Rozdział 4

~Oliwia~
        Rano , otwieram oczy i patrzę na zegarek : 7;30.Cholera! Nie zdąże się wyszykować do szkoły ! - pomyślałam.Pobiegłam do łazienki ,szybko wyszykowałam się,ubrałam i expresowym tępem wyszłam z domu.Długo myślałam nad tym co wczoraj odkryłam... Nie miałam pojęcia co mogło to oznaczać.Ach,tyle bym dała ,żeby się dowiedzieć!Kolejny "dziwny" dzień...
..................................................................................................................................................
        Jestem w szkole.Jednak się nie spóźniłam.Przechodzę przez korytarz : panuje jakaś dziwna atmosfera.Wszyscy szepczą coś do siebie ,nie jest tak głośno jak zawsze.Nawet Dominika ,która za zwyczaj codziennie wycina jakieś numery i głośno się śmieje,stała obok swojej szafki cicho.Odkąd moi "rodzice" się wyprowadzili ,wszystko jest jakieś inne.Wszystko dzieje się nie po mojej myśli.Wszystko ,no hm...traci sens.
        Jak mogłabym się dowiedzieć co się stało tamtej nocy? Jest w ogóle jakiś sposób?Hmm...Myślałam tak przez cały dzień,nie skupiałam się na lekcji ,ale warto było.Wpadłam na genialny pomysł.Odrazu po lekcjach postanowiłam poszukać tego chłopaka ,który napisał ten post na Fejsie.Jeśli go znajdę to może dowiem się o co w tym chodziło...
        Przeszłam dwa piętra i nie znalazłam kolesia...Weszłam na trzecie i wprost serce zabiło mi ze szczęścia jak go ujrzałam.Zaczęłam się mu mocno przyglądać.Tak ,to był on.Napewno on.Tylko teraz jak tu zagadać...Przyszedł mi do głowy pewien skuteczny plan.
        - Ałć !- Filip "podstawił mi nogę" i wszystkie książki wypadły mi z plecaka.
       - Ojj! Nic Ci nie jest? Przepraszam,pomogę Ci - i zaczął zbierać wraz ze mną książki z podłogi.
Podniosłam głowę ,on w tym samym momencie podniósł.Spojrzeliśmy na siebie jakbyśmy znali się od dawna.Jego oczy były błękitne i duże.Usta miał takie wyraziste.Był taki przystojny.Bardzo mi się spodobał.Podał mi ręke i wstaliśmy.
        - Jeszcze raz przepraszam! Taka ze mnie niezdara!A ty chyba jesteś Oliwia ? Siostra Łukasza ? Ehhmmm... dużo o tobie słyszałem...
        - Tak ,jestem Oliwia ,a ty chyba Filip tak?Hmm... mam prośbę.Ehh... co miał oznaczać ten post na Facebooku?Ehmm... no wiesz bardzo mnie to ciekawi.
       - Aaa...ten post...Ehmmm...noo...to nieważne,dawno i nie prawda.Hmm... może dasz się zaprosić na kawę czy ..eh w twoim wypadku herbatę do kawiarni obok ? Byłoby mi niezmiernie miło Ci wynagrodzić tą "stłuczkę".
     - Ehh... no dobrze ,nie mam nic do stracenia.- odpowiedziałam niechętnie,umówiłam się na piątą i ruszyłam w stronę domu.Idąc spoglądałam na Filipa ,dziwiąc się ,w którą stronę idzie.W tej okolicy do której zmierzał działo się hmm... no nie za dobrze.Dużo "meneli" , pijaków i ćpunów.Mieszkały tam tylko osoby ubogie i biedne ,a Filip ...no nie zdawał mi się taki być.Ciekawość wręcz zżerała mnie od środka wiec postanowiłam go śledzić.Chyba się....zauroczyłam w nim.Był taki uroczy i śliczny. Zapomniałam już o celu mojego spotkania.
    Ślady Filipa zaprowadziły mnie do tego "uroczego" miejsca...

Czy on tu mieszka? Nie,niemożliwe...W każdym razie to ,że pojawił się w takim miejscu nie znaczyło zbyt dobrze...
Chłopak wszedł do środka ,jak gdyby nigdy nic.Wszystko wskazywało ,na to ,że to ...yhmmm ...było miejsce jego zamieszkania... 
No nic ... troszkę się zaskoczyłam ,ale w sumie to nie świadczy o tym jaki może się okazać.
Stwierdziłam ,że lepiej będzie jeśli zostawię narazie przynajmniej jego życie w spokoju.Wróciłam do domu ,żeby sie wyszykować ,myśląc o jego ślicznych niebieskich oczach i niezwykłym,szarmanckim uśmiechu.Zdawał się być taki idealny...
.......................................................................................................

  Weszłam do domu ,zastałam tam Łukasza gadającego przez skype'a.Gadał z jakimś kolegom.
         - Hej ,mała! Właśnie miałem do Ciebie dzwonić.Co tak długo? Przecież skończyłaś lekcje pół godziny temu.
        - Byłam jeszcze w sklepie...
Po tym co powiedziałam ,odrazu pobiegłam na górę ,żeby przygotować się do wyjścia.Najpierw co prawda, odrobiłam zadanie z biologii i posprzątałam pokój.Nie miałam pojęcia co na siebie włożyć!
I nie wiedziałam też ,w sumie czy ubrać się w ogóle elegancko czy też zwyczajnie ,na luzie. Przewracałam ciuchy w szafie i nie mogłam znaleźć nic stosownego.Każda rzecz wydawała mi się nie wystarczająco ładna na spotkanie z ...yhhyymmm takim ciachem! Po dłuższych przemyśleniach ubrałam to :

W końcu wybrałam ubrania i dodatki i poszłam do łazienki poprawić makijaż.
Dorysowałam sobie cienkie kreski eyelinerem i lekko pomalowałam tuszem rzęsy.
O 16.45 wyszłam z domu. Poszłam w stronę kawiarni rozmyślając co się stanie tego popołudnia... Czy znowu stanie się coś złego... 
Byłam pod kawiarnią o 16.53.Filip już na mnie czekał.... z kwiatami! 
- Ooo ,czeeść ... Jeszcze raz przepraszam za to co dziś zrobiłem! - powiedział i wręczył mi pięknie pachnące,czerwone róże.
Podziękowałam i weszliśmy do środka kawiarni.Zajeliśmy miejsca i zamówiliśmy kawę i herbatę.
Przez chwilę nie odzywaliśmy się oboje.Sytuacja była troszkę niekomfortowa ale Filip to przerwał.
Popatrzył się na mnie ,swoimi błyszczącymi oczami i zagadał:
- Hmm... ty jesteś siostrą Łukasza ,a więc słyszałem ,że twoi "rodzice" wyjechali na długo za granicę... Dobrze Ci z Łukaszem ...? Jakby coś robił nie tak to powiedz,pogadam z nim.
- Niee ...w sumie nie jest tak źle - skłamałam.
Filip spojrzał się na mnie swoim sprośnym wzrokiem.
Poczułam jakby motylki w brzuchu... czułam jakbym znała go od zawsze.
To bardzo ale to bardzo dziwne....jeszcze nigdy nie czułam czegoś takiego do niedawno poznanej osoby....
...........................................................................................


6 komentarzy:

  1. No, no... Zuza xd Blog super, tylko rozdziały krótkie :):):)
    Czekam na nn:* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy następne .... Bardzo ciekawe te opowiadania szkoda że takie krótkie :(


    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. zapraszam rowniez do mnie
    lifestyle-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń